Smog – czy termomodernizacja domów pomoże go zwalczyć?

Smog – to szkodliwe substancje unoszące się nad naszymi miejscowościami, których głównym źródłem jest tak zwana niska emisja, tj. zanieczyszczenia, które pojawiają się na małych wysokościach, co czyni je najbardziej szkodliwymi dla człowieka.

O tym, że Polska wciąż jest europejskim rekordzistą w zanieczyszczeniu pyłami, a średnioroczne stężenia rakotwórczego benzo(a)pirenu przekraczają dopuszczalne normy nawet o 500-600% wie już niemal każdy. Wciąż jednak wielu z nas nie ma świadomości skąd się bierze smog oraz jak z nim skutecznie walczyć – dlatego tak ważne są akcje mające na celu budowanie świadomości społeczeństwa.

Wbrew obiegowej opinii to nie przemysł ani samochody szkodzą nam najbardziej, a indywidualne ogrzewanie budynków. Dowodzą tego choćby analizy pyłu zawieszonego, wykonywane przez Krajowy Ośrodek Bilansowania i Zarządzania Emisjami, które jednoznacznie wskazują na przeważającą obecność związków chemicznych pochodzących ze spalania węgla i drewna w stosunkowo niskich temperaturach, możliwych do osiągnięcia wyłącznie w warunkach pieców domowych. Około 90% zanieczyszczeń pyłem zawieszonym PM10 i PM2,5 jest powodowane przez indywidualne ogrzewanie budynków (raport NIK).

W Polsce na ok. 6,5 mln budynków mieszkalnych ok. 5 mln do domy jednorodzinne mające ponad 30 lat, które budowane były w czasach, kiedy materiały oraz technologie dostępne w Polsce pozostawiały wiele do życzenia, a temat termoizolacji praktycznie nie istniał. Ponadto, większość z nich nigdy nie została poddana modernizacji.  Jednocześnie 7 na 10 gospodarstw ogrzewanych jest przy użyciu węgla, co daje ok. 3,5 miliona kotłów, w większości przestarzałych i emitujących szkodliwe substancje będące głównymi źródłami smogu. Brak kontroli nad spaleniem tego paliwa w piecach starej generacji oraz niewielka (do 40 m) wysokość, na jaką zanieczyszczenia emitowane są do atmosfery powoduje ich większe oddziaływania na jakość powietrza niż ma to miejsce w przypadku elektrowni czy dużych fabryk.

Wszystkie dotychczasowe działania zmierzające do poprawy jakości powietrza skupiają się na wymianie kotłów grzewczych i jakości paliw. Problem w tym, że – jak zgodnie twierdzą eksperci – wymiana źródła ciepła ma sens dopiero po ociepleniu domu i wymianie okien, czyli po termomodernizacji budynku. A 70% domów jednorodzinnych jest w złym stanie energetycznym, i niemal 40% nie ma żadnego docieplenia ścian zewnętrznych i dachu.

– Kompleksowa termomodernizacja pozwala na największą redukcję emisji niebezpiecznych substancji aż o 95% dla pyłów, 98% rakotwórczego benzo(a)pirenu, 80% dwutlenku siarki, 43% dla tlenków azotu czy w końcu o 72% dwutlenku węgla. – powiedział dr inż. Szymon Firląg z Wydziału Inżynierii Lądowej Politechniki Warszawskiej. – Co ważne podkreślenia jest ekonomicznie opłacalna i znacząco ogranicza zużycie energii potrzebnej do ogrzania budynku. W raporcie „Określenie głównych zalet ocieplania budynków istniejących oraz wpływu termomodernizacji na ograniczenie smogu (niskiej emisji)” opisany został przypadek domu o powierzchni 125 m2 gdzie właśnie kompleksowa termomodernizacja dała największe oszczędności w kosztach użytkowania, aż 3,3 tys. złotych rocznie.